2011-05-17 22:24:57
Nie dla nagród przebiegli 100 kilometrów!
Z propozycją jedynego takiego biegu w kraju Pan Tomasz wystąpił do gminy kilka miesięcy temu. Temat padł na podatny grunt i zaczęła się (dość leniwie na początku) rozkręcać machina organizayjna biegu. Pan Tomasz - zanany w Irlandii z dokonywania rzeczy wielkich - dzwonił do gminy co tydzień by sprawdzić, jak rozkręca się ten bieg. Mimo drobnych perturbacji (zmiany terminu itp.) w sobotę pod Kotłownię Pomysłów, kultowym "maluchem" zajechał dyżurny biegający Irlandii i wysypał z auta kilku uczestników biegu. Po nim zaczęły zjeżdżać się kolejne auta z kolejnymi uczestnikami z Gorzowa, Kołczyna, Ciborza, Białegostoku a także Irlandii. Tymczasem cała rodzina Dziubaków i Manikowskich z Dzierżowa zaangażowana w bieg (przez rodzinnego "wariata") zwoziła samkołyki, termosy z kawą i przepyszne ciasta. Po krótkiej odprawie i błogosławieństwie grupa prawie 40 osób ruszyła w kierunku Ciborza. Do końca biegu było niemalże 100 kilometrów, ale nikt nie marudził. Biegacze odziani w koszulki biegowe pięknie prezentowali się i robili zamieszanie w kolejnych mijanych miejscowościach.
Pan Tomasz zaczął biegać by poradzić sobie ze swoją chorobą alkoholową. W biegu brały udział osoby, które również z tym problemem walczą, ale także ludzie, którzy chcieli sprawdzić samych siebie lub wesprzeć bliskich. Wielu z nich pobiegło bo głupio było odmówić Tomkowi ;-)
.....i udało się. W Ciborzu biegaczom zgotowano serdeczne powiatnie i cudowną grochówkę z wkładką. W części oficjalnej kończącej bieg każdemu uczestnikowi wręczono medal - symbol zwycięstwa. Zwycięstwa nad czym? To wiedzą ci, którzy biegli.
Jedno jest pewne - w przyszłym roku kolejny bieg! Już dziś radzimy zadbać o formę ;-)
Sponsorzy biegu: Jerzy Łochowicz i Krzysztof Ostrzeniewski firma Alcom
Fotorelacja po kliknięciu na zdjęcie